Olej arganowy, nazywany również "Złotem Maroka", jest dla mnie zdecydowanie o wiele cenniejszy niż samo złoto. Jego wielozadaniowość sprawia, że plasuje się u mnie na miejscu pierwszym w rankingu produktów do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów. Niezmiennie od kilku lat. Prezentowany przeze mnie 100% olejek arganowy pochodzi z Manufaktury Aptecznej. Jest naturalny, surowy, bezwonny, bez barwników i substancji konserwujących. W swoim składzie zawiera tylko i wyłącznie olej arganowy (Argania Spinosa Kernel Oil), który jest pozyskiwany z drzewa arganowego naturalnie rosnącego w Maroko. Olejek charakteryzuje się wysoką zawartością kwasu linolowego (m.in. zapobiega rozwojowi miażdżycy, powstawaniu nowotworów, wspiera redukcję masy ciała) i kwasu oleinowego (m.in. obniża poziom złego cholesterolu i wysokiego ciśnienia tętniczego, zwalcza choroby skórne, działa antyoksydacyjnie, wygładza, nawilża, zmiękcza skórę, stymuluje wzrost włosów), zawiera ponadto polifenole (naturalne przeciwutleniacze, które wykazują dobroczynny wpływ na organizm, m.in. mają działanie regeneracyjne i przeciwzmarszczkowe), tokoferole (jedne z form witaminy E), sterole roślinne (m.in. hamują wchłanianie cholesterolu), karotenoidy i ksantofile (barwniki roślinne zawierające witaminę A), skwalen (substancja bioaktywna, która leczy i pozwala zachować młodość). Jakie działanie ma olejek arganowy?
WŁOSY
Moje wysokoporowate włosy (lekko kręcone, puszące się, suche), które wymagają wyjątkowo odpowiedniej pielęgnacji, uwielbiają olejek arganowy. Używałam wielu produktów do olejowania włosów, m.in. oleju kokosowego (choć to też mój faworyt), oleju ze słodkich migdałów, oleju rycynowego, oliwy z oliwek, oleju z pestek winogron, oleju lnianego czy oleju z agrestu indyjskiego, lecz moje włosy żadnego nie przyjęły tak dobrze jak olejku arganowego. "Złoto Maroka" nakładam na włosy zazwyczaj na noc (jedynie na końcówki), a od czasu do czasu na kilka godzin na całą długość włosów, by później je umyć. Na co dzień wcieram jego minimalną ilość w same końcówki włosów. Po takiej pielęgnacji są bardzo błyszczące, sprężyste, idealnie się układają i są widocznie zregenerowane. Taki efekt bije na głowę profesjonalne produkty do pielęgnacji włosów. Uwierzcie mi na słowo lub... obejrzyjcie zdjęcia włosów marokańskich kobiet, które olejek arganowy wcierają we włosy na co dzień! :)
CIAŁO
CIAŁO
Olej arganowy jest przeznaczony głównie do pielęgnacji skóry suchej, szorstkiej i delikatnej. Chroni przed nadmiernym wysuszeniem, co jest szczególnie ważne w okresie zimowym, a także zabezpiecza przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych i wspomaga odnowę komórek. Idealnie sprawdza się na dłoniach, piętach, łokciach. A co najważniejsze, olej arganowy redukuje cellulit i rozstępy. Aktualnie mam obsesję na punkcie masażu bańką chińską, bodywrappingu, tworzenia domowych peelingów do ciała z kawy, cukru itd., po tych wszystkich zabiegach olejek arganowy (nałożony głównie na uda) koi i przynosi ulgę wymasowanej dogłębnie skórze. A jeśli już jestem przy temacie masażu, "Złoto Maroka" sprawdza się świetnie jako oliwka do masażu bańską chińską, jednak nie używam go zbyt często, ponieważ za dużo wylewam i jest mi go troszkę szkoda. Na razie kończę swoją oliwkę do masażu antycellulitowego z Ziaji, która swoją drogą nadaje się do tego idealnie.
TWARZ
Olej arganowy nawilża, rewitalizuje, poprawia sprężystość i elastyczność skóry, hamuje procesy starzenia (nie na darmo nazywany jest bowiem eliksirem młodości, dzięki niemu skóra faktycznie zyskuje młodszy wygląd), minimalizuje widoczność zmarszczek. Olej może być stosowany również na cerze trądzikowej, ponieważ ogranicza ilość produkowanego serum, sprawiając, że skóra ma mniejszą tendencję do przetłuszczania - co za paradoks, prawda? "Złoto Maroka" skutecznie ułatwia gojenie blizn i skórnych stanów zapalnych, w szczególności tych powstałych w czasie ospy i trądziku, leczy rany, łuszczycę, wypryski skórne. Olejek polecany jest także na problemy skórne dla kobiet przechodzących menopauzę. Jeśli chodzi o twarz, olejek arganowy aplikuję jedynie na usta, czoło i okolice oczu. W połączeniu z naturalnym peelingiem i kremem z Orientanty, naturalną maską z algami z The Secret Soap Store daje wspaniałe efekty. Ponadto, ważną zaletą olejku jest to, że bardzo łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, nie pozostawiając lepkiej, tłustej warstwy na skórze. A dzięki pipetkom do niego dołączonym mogę wybrać dokładną ilość, jaką chcę nałożyć! :)
PAZNOKCIE
Olejek arganowy nakładam na skórki kiedy ściągam paznokcie hybrydowe, ponieważ aceton kosmetyczny i remover strasznie je niestety wysuszają. Wcieram także po założeniu hybrydy, by nawilżyć i wypielęgnować skórki. "Złoto Maroka" ma za zadanie przywracać także naturalny stan paznokciom, sprawiając, że są twardsze, wytrzymalsze i mniej łamliwe, regenerować płytkę - to sprawdzę, gdy w końcu zrobię odpoczynek od hybryd dla moich paznokci, ale sądząc po opiniach tutaj też olejek arganowy sprawdza się bardzo dobrze! :)
RZĘSY
Aktualnie nie odżywiam w żaden sposób swoich rzęs, ponieważ znowu zdecydowałam się na przedłużenie 1:1, jednak olejku arganowego (wraz z multifunkcyjnym serum do rzęs 5 w 1 Eveline) używałam przez ostatnie kilka miesięcy, by moje naturalne rzęsy odzyskały formę po długim okresie noszenia na sobie tych sztucznych i działania kleju. Rzęsy po paru miesiącach (dokładnie około dwóch) widocznie stały się bardziej gęste, grubsze, mocniejsze (szczególnie w wewnętrznej stronie oka), delikatnie się wydłużyły, są zdrowsze i nie wypadają już tak bardzo. By uzasadnić Wam moje stwierdzenia i nie rzucać słów na wiatr, pokazuję zdjęcia "przed" i "po". Wybaczcie przekrwione oko i widoczną "spikselowaną" soczewkę, ale zdjęcia pierwotnie nie miały tutaj trafić. Chcę jednak, byście uwierzyli mi na słowo jak wyjątkowe działanie ma olejek. Wcale nie ma potrzeby kupować odżywek po 200-400 zł, sam olejek działa cuda! :)
Na pewno o wiele przyjemniej jest nakładać na włosy, twarz i ciało przepięknie pachnące kosmetyki, które w swoim składzie zawierają olejek arganowy (gdzie są jego znikome ilości lub nawet brak), jednak jestem pewna niemal w 100%, że tego typu produkty za żadne skarby nie przyniosą takiego efektu, jak regularnie stosowanie naturalnego olejku arganowego z certyfikatami ECOCERT, USDA Organic i EU Organic farming. Jeśli jeszcze nie mieliście do czynienia ze "Złotem Maroka", wypróbujcie go przez pewien okres czasu i zobaczcie efekty. Szczególnie zimą skórze i włosom potrzebna jest odpowiednia pielęgnacja - zadbajcie o to! :)
100 ml - 35,89 zł
2 x 100 ml - 69,70 zł
Na hasło mademoisellepatrizia otrzymacie zniżkę na olejek arganowy - TUTAJ znajdziecie informacje jak go zrealizować! :)