29 lipca 2016

NATURALNA SZMINKA DO UST LILY LOLO W STONOWANYM ODCIENIU CZERWIENI FRENCH FLIRT ZE SKLEPU INTERNETOWEGO COSTASY

Historia czerwonej szminki sięga pięciu tysięcy lat. Według podań, kobiety Indusu i mieszkanki starożytnej Mezopotamii malowały usta proszkiem z drogocennych kamieni miażdżonych na drobny mak w odcieniach czerwieni. W Grecji i w Rzymie, arystokratki barwiły usta rozgniecionymi jeżynami i korzeniem czerwienicy barwierskiej. W grobowcach kobiet z Egiptu znaleziono natomiast garnki z mieszanką czerwonych wodorostów z jodem i bromem (która de facto była zabójcza). Wynalezienie czerwonej szminki przypisuje się jednak Kleopatrze, która używała szminek w postaci karminowego proszku tworzonego z pancerzy żuków i mrówek pomieszanego z woskiem pszczelim. Następnie przez bardzo długi okres czasu czerwona szminka przechodziła burzliwy okres. Na moment wskrzesiła ją Elżbieta I, która wspaniale podkreślała swą białą, upudrowaną skórę i płomienne rude włosy, czerwono-pomarańczowymi szminkami, tworzonymi wtenczas z wosku pszczelego i siarczku rtęci. Innym kobietom jednak malowanie się w tym okresie było zakazane i surowo karane. Pierwszą szminkę w tubce zaprezentował Guerlain pod koniec XIX w., następnie Coco Chanel, Elizabeth Arden i Estee Lauder. W okresie II wojny światowej, czerwona szminka stała się towarem luksusowym i wyjątkowo drogim, ponieważ składniki takie jak wazelina czy olej były wtenczas praktycznie nie do zdobycia. Metalowe opakowania zastępowano plastikowymi i papierowymi - wszystko po to, by było taniej. Era gwiazd, takich jak Marilyn Monroe, Ava Gardner i Elizabeth Taylor przyniosła ze sobą nowe spojrzenie na kwestie makijażu. Naturalność przestała być w cenie, a czerwona szminka osiągnęła maksimum popularności. W latach późniejszych, między 1960 a 1980 rokiem, czerwień zeszła na dalszy plan. Zaczęły pojawiać się nowe odcienie - róż, pomarańcz, brąz, a nawet fiolet, błękit czy czerń od M.A.C w 1984 roku. Czerwoną szminkę wskrzesiła jednak Madonna pod koniec lat 80. Russian Red od M.A.C. stał się topowym odcieniem, pożądanym przez wszystkie kobiety na świecie! :) Aktualnie obserwujemy coraz nowsze trendy. Połyskujące błyszczyki, matowe pomadki, szminki w każdym odcieniu tęczy, jednak zawsze numerem jeden pozostaje czerwona szminka, która niewątpliwie jest już klasykiem! :)
Bądź ze mną na bieżąco:

26 lipca 2016

KORAL & NAKLEJKI WODNE

Wymarzyłam sobie ostatnio iście letnią, ale stonowaną stylizację. Nie mogłam już znieść moich krótkich paznokci, które nie chciały rosnąć, więc zdecydowałam się na przedłużenie na tipsie, którego nie wykonywałam na sobie od kilku dobrych lat. Po miesiącu okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Wczoraj zdjęłam tipsy i okazało się, że moje naturalne paznokcie w końcu pięknie odrosły! :) Nareszcie mogę wrócić do wykonywania hybrydy na naturalnych paznokciach, także spodziewajcie się częstych wpisów paznokciowych! :) Utwierdziłam się w przekonaniu, że przedłużenie paznokci i przemęczenie się z odrostem, to idealny sposób na zapuszczenie naturalnych paznokci (przynajmniej w moim przypadku). Ale nie na tym przecież chciałam się skupić! :) Końcowym etapem zaprezentowanej dziś stylizacji było naklejenie naklejek wodnych, co odbyło się szybko i bezproblemowo. A powiedzcie, że nie wygląda to efektownie? Naklejki utrzymały się przez cały miesiąc, nie migrując, ani nie ścierając się. Dodatkowo są wyjątkowo cienkie, więc w żadnym wypadku nie odstają i nie przeszkadzają na co dzień. Zapraszam Was teraz do obejrzenia zdjęć i podzielenia się ze mną opinią na temat mojej stylizacji! :)
Bądź ze mną na bieżąco:

23 lipca 2016

DOMOWE SPA, CZYLI MUS DO CIAŁA O ZAPACHU MANGO BIOLOVE ZE SKLEPU KOSMETYCZNEGO KONTIGO

Od kilku tygodni namiętnie testuję na wszelkie sposoby produkty pielęgnacyjne BIOLOVE, sprzedawane w sieci sklepów kosmetycznych Kontigo. Marka BIOLOVE, choć jeszcze nie tak dobrze znana, na pewno porwie rzesze tłumów! :) Piszę Wam to ze stuprocentowym przekonaniem! :) Dlaczego? Za chwilkę się dowiecie, gdy przeczytacie o moim następnym hicie BIOLOVE. Mus do ciała o zapachu mango, uważanego w Indiach za "owoc bogów" ze składem bogatym w oleje, to drugi testowany przeze mnie produkt pielęgnacyjny z paczuszki od Kontigo. Jak się pewnie domyślacie, jestem wielką fanką owocowych zapachów, dlatego realistyczny aromat soczystego mango bardzo przypadł mi do gustu i w żadnym wypadku nie zawiódł. A co z działaniem pielęgnacyjnym? Przeczytajcie dalej, a zobaczycie czy zostanę z musem do ciała o zapachu mango na dłużej! :) 
Bądź ze mną na bieżąco:

19 lipca 2016

NICZYM "ALICJA W KRAINIE CZARÓW" LUB MARY LENNOX Z "TAJEMNICZEGO OGRODU", CZYLI BAJKOWO Z GREJPFRUTOWYM MLEKIEM DO KĄPIELI I BORÓWKOWYM KREMEM DO RĄK OD STENDERS

Wyobraź sobie wannę wypełnioną po brzegi ciepłą wodą, pełną puchatej i rozkosznej, śnieżnobiałej piany. Całą łazienkę rozświetloną jedynie blaskiem świec. W powietrzu unosi się słodki owocowo-kwiatowy zapach z kominka, a w tle słychać spokojną i nastrojową muzyka. Relaksujesz się w wannie zapominając o całym świecie, a grejpfrutowe mleko do kąpieli dba o Twoje ciało. Wychodząc, wcierasz delikatnie w dłonie krem o zapachu soczystych borówek i beztrosko kładziesz się spać otulona przyjemnymi zapachami... Relaks idealny? Jak najbardziej! Tyle przyjemności z kosmetykami inspirowanymi północną naturą od STENDERS! :)
Bądź ze mną na bieżąco:

15 lipca 2016

10. JUBILEUSZOWE SPOTKANIE KLUBU MIASTA KOBIET - GOŚĆ SPECJALNY ILONA FELICJAŃSKA (METAFORMA CAFE W KRAKOWIE)

„Napisałam, że jestem szczęśliwa, bo budzę się rano z uśmiechem, żyję tu i teraz, słucham emocji i jestem sobą. To oznacza, że każdą chwilę próbuję zauważyć i wykorzystać w pełni. Pielęgnuję w sobie sztukę pozytywnego myślenia, daję sobie prawo do przeżywania emocji i przede wszystkim akceptuję siebie i życie, które nie jest ani dobre, ani złe, po prostu jest takie, jakie jest.” 
Ilona Felicjańska
Bądź ze mną na bieżąco:

13 lipca 2016

DOMOWE SPA, CZYLI ŚWIECZKA DO MASAŻU Z MASŁEM SHEA I OLEJEM KOKOSOWYM O ZAPACHU POMARAŃCZY Z WANILIĄ BIOLOVE ZE SKLEPU KOSMETYCZNEGO KONTIGO

Zauważyliście pewnie, że na blogu zaszły małe zmiany. Otóż, przede wszystkim zmodyfikowałam szablon bloga. Aktualny znalazłam na świetnym i bardzo inspirującym blogu Blokotek. Wybrałam szablon Sarah, który najbardziej odpowiadał moim potrzebom. Metamorfozy wymaga jeszcze kilka gadżetów. Wczoraj między innymi zmieniłam położenie informacji o plikach cookie, która zakrywała pasek z etykietami - teraz wygląda to o niebo lepiej, prawda? Zmianie uległ również baner blogowy. Wydaje mi się, że dzięki kolorowej grafice stał się bardziej przyjemny, ciekawszy i miły dla oka. Kilka dni temu postanowiłam przekształcić również tytuł bloga - z angielskiej, na polską nazwę. Prawda, że tak jest lepiej? :) Dajcie mi koniecznie znać czy zmiany przypadły Wam do gustu, to dla mnie bardzo ważne. Z wielką chęcią poczytam Wasze spostrzeżenia i propozycje! :) Wracając jednak do właściwej treści wpisu, to chciałabym pokazać Wam pierwszy produkt z paczuszki otrzymanej od sklepu kosmetycznego Kontigo. Przedstawiam Wam świeczkę do masażu o zapachu pomarańczy z wanilią, czyli produkt pielęgnacyjny, z którym miałam do czynienia po raz pierwszy! :)
Bądź ze mną na bieżąco:

5 lipca 2016

WAKACYJNE SPOTKANIE BLOGEREK W RYBNIKU "BLOGERKI DLA ZWIERZAKÓW" (02 LIPCA 2016, RESTAURACJA OGRÓD)

Gdy dowiedziałam się, że Aleksandra organizuje wakacyjne spotkanie blogerek w Rybniku bez wahania zgłosiłam chęć uczestnictwa. Główną ideą spotkania była bowiem zbiórka najpotrzebniejszych rzeczy dla rybnickiej fundacji "Jestem głosem tych, co nie mówią", która pomaga, otacza opieką lekarską i szuka domów dla bezdomnych zwierząt. Dlaczego by nie zwiedzić Rybnika, a przy okazji zrobić dobrego uczynku dla zwierzaczków? :) Spotkanie odbyło się w sobotę, 2 lipca, w Rybniku w restauracji "Ogród" na ulicy Dąbrówki, gdzie miałyśmy wynajętą sporą salkę tylko dla naszej grupki. Chcecie wiedzieć jak przebiegło nasze spotkanie? Przeczytajcie! :)
Bądź ze mną na bieżąco:

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka